Jasna Góra w Turku - czyli Nawiedzenie ikony Jasnogórskiej
18 czerwca br. w godzinach wczesnych wieczornych nastał moment, na który nasza Parafia oczekiwała przeszło 48 lat. Oto drugi raz w historii naszej wspólnoty zagościła między nami ikona Matki Bożej Jasnogórskiej - wizerunek tak święty, tak zarazem ciepły, tak kochany, bo kochamy Tę, Która nań jest, zeń spogląda. Samo dekorowanie naszych ulic, chodników, domów, mieszkań, okien, nierzadko i przydrożnych krzyży, kapliczek, osobiście napawało mnie dumą, dodawało skrzydeł, wiatr w żagle, że w tej samej Polsce, w której codziennie słyszymy to, czy tamto, jak to źle się nie dzieje, co się wyrabia także i w Kościele, jaki to zaścianek, siedlisko zła, koronawirusów, itd, właśnie w taki także sposób szykowaliśmy się na przyjazd naszej Matki i Królowej. "Jeszcze Polska nie zginęła", pierwsze, co przychodzi do głowy, jeśli by się tak nad tym szerzej zastanowić. Co to zaś da? Tego nie wiem, ale nie wolno nam zapomnieć, zaprzepaścić tak podniosłego stanu tych dni, tak dla nas, jak i dla dekanatu, całej diecezji, czy wreszcie całej Ojczyzny (!). Polska jest silna Maryją!
xkw
P.S. Powinienem pisać nieco w formie informacyjnej, stąd wybaczcie mi za dużą prywatę tutaj, ale tak się dzieje po tak ważnej i dla piszącego Uroczystości...!